Zachorowanie na bulimię rozpoczyna się później niż na anoreksję, bo po 16-tym a niekiedy nawet po 20-tym r.ż. Podobnie jak w anoreksji – 9 na 10 przypadków to kobiety. Najczęściej bulimia pojawia się nastolatek, które próbowały kontrolować swoją wagę za pomocą diety. „Objadały się” one czasami, a potem, aby nie przytyć, stosowały rygorystyczną dietę. Początek bulimii psychicznej może mieć też związek ze stresem np. kryzysem w życiu rodzinnym, rozwodem rodziców, śmiercią kogoś bliskiego, zmianą szkoły lub pracy, egzaminem itp. Bulimiczki spotyka się w środowisku studenckim a także wśród młodych kobiet, przebojowych i ambitnych w życiu zawodowym. Typowa młoda bulimiczka jest zadbana i robi wrażenie pewnej siebie. Ponieważ wagę ma zbliżoną do normalnej – robi wrażenie zupełnie zdrowej. Ale są to tylko pozory. Osoba chora na bulimię głęboko wątpi w siebie i stara się nieustannie przypodobać otoczeniu w obawie przed odrzuceniem. Ma poczucie życia w ciągłym kłamstwie, niezdolna do dokonania wyboru, sprecyzowania kierunku, w którym dąży, odmówienia innym osobom i zakreślenia osobistych granic. Wobec innych jest zaborcza, spragniona aprobaty, jednocześnie obawia się bliskości. Ma zmienne nastroje, bywa impulsywna i chwiejna, skłonna do nadużywania alkoholu, narkotyków a niekiedy nieprzemyślanych zachowań np. kradzieży.
W obrazie bulimii istotne jest to, że chora dba o swój wizerunek zewnętrzny, wygląd a jednocześnie doświadcza dużych napięć emocjonalnych, które rozładowuje w ataku – napadzie żarłoczności. Atak bulimiczny jest określeniem szerokim, nie oznacza pojedynczego epizodu ale następujące po sobie w krótkim okresie ataki objadania się oraz występujące po nich zachowania kompensacyjne (prowokowanie wymiotów , zażywanie środków przeczyszczających). Tak rozumiany atak bulimiczny trwać może od kilku dni do kilku tygodni. Napad bulimiczny może wyzwolić wiele czynników: napięcie emocjonalne, samotność, znudzenie, głód i pragnienie. Chora podczas napadu bulimicznego zjada olbrzymie ilości pożywienia, przeważnie „niezdrowego” i „tuczącego”, którego wartość kaloryczna może kilkunastokrotnie przekraczać energetyczne zapotrzebowanie dobowe organizmu. W czasie napadu ma poczucie całkowitego braku kontroli nad przebiegiem zdarzenia, odczuwa niemożność zaprzestania jedzenia. Po ataku doświadcza ulgi związanej ze spadkiem początkowego napięcia. Jednocześnie odczuwa wstyd i poczucie winy, z powodu utraty kontroli. By pozbyć się tych uczuć chora włącza zachowania kompensacyjne – najczęściej prowokuje wymioty. Początkowo do pobudzania wymiotów służyć może ręka lub jakiś przedmiot, z czasem wymioty mogą pojawiać się spontanicznie. Wymioty mogą trwać od kilku do kilkudziesięciu minut.
Mimo, że waga bulimiczek jest zbliżona do normalnej, 25 % chorych kobiet traci miesiączkę. Przy dłużej trwającej bulimii dochodzi do powikłań fizycznych i psychicznych. Pojawiają się bóle i zawroty głowy, bóle mięśniowe, omdlenia, arytmia, powiększenie węzłów szyjnych, stany zapalne dziąseł i próchnica zębów, zaburzenia równowagi elektrolitowej itp. Chore na bulimię, w przeciwieństwie do anorektyczek, mają poczucie choroby i szukają pomocy lekarskiej. Pod maską pogodnego wyrazu twarzy ukrywają swe cierpienie: poczucie osamotnienia, zmienność nastrojów, przygnębienie, depresję, niskie poczucie własnej wartości, tendencje samobójcze związane z uczuciem rozpaczy, lęk przed bliskością a jednocześnie tęsknotę za nią. W utrwalonej bulimii odżywianie się traci zupełnie swą strukturę – chora nie je posiłków w określonych porach gdyż albo właśnie „każe się” za poprzedni napad jedzenia głodówką, albo właśnie ma atak obżarstwa. Wpływa to na funkcjonowanie rodzinne i społeczne chorych, które stopniowo izolują się i przeżywają dotkliwie swą odmienność. W tajemnicy przed bliskimi zgłaszają się po pomoc do psychologa ale po początkowo dużej energii do dokonania zmian, szybko tracą motywację do terapii.
Alina Krzekotowska